Listopad na zdjęciach
Śledząc nas wiecie na bieżąco co robimy bo Mamusia jest uzależniona od wrzucania nowych fotek z telefonu ;)
Listopad to miesiąc moich urodzin i tak wypadło w tym roku, że 30-stych, Zdjęć z urodzin nie ma bo nie robiłam, ponoć od 30-stki w zwyż już się nie obchodzi. Ale, że czuję się zobowiązana na pewną wiekową refleksją, to skorzystam z miejsca i coś napiszę.
Ostatni rok był dla nas wyjątkowy bo to pierwszy rok z Hektorkiem. Każdy dzień przynosi nam coś nowego, każdego dnia mogę patrzeć w te małe uśmiechnięte oczka i dziękować Bogu, za dar jaki mam, za dar który dał mi jego Tatuś.
Na podsumowanie moich 30 lat na tym świecie, chciałabym napisać, że jestem dumna z mojego życia. Mimo, że zdarzały się wzloty i upadki, mimo że nie zawsze to życie wyglądało tak jak bym sobie wymarzyła, mimo ze nadal czekam na pierścionek zaręczynowy ;) to jestem wobec siebie w porządku, I po tych 30-stu latach mogę powiedzieć, kurczę Marysia dałaś radę. Nie robiłaś nic wbrew sobie i byłaś wobec siebie uczciwa. A to dla mnie jest najważniejsze. I to właśnie chcę przekazać Krewetce, że po wielu latach może usiąść jak ja teraz i zrobić sobie sam przed sobą rachunek sumienia, I mimo, że są rzeczy których żałuję, są sytuacje w których zachowałabym się teraz zupełnie inaczej, to wiem że było one po to żeby mnie czegoś nauczyć, żebym zdobyła życiowe doświadczenie i wyniosła naukę na przyszłość. Mam nadzieję, że on będzie mógł powiedzieć kiedyś to samo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz