Będąc na naszym krótkim wypadzie, staraliśmy się spędzać aktywnie czas. Treningi razem nie były jednak do końca możliwe bo mała krewetka była dość marudna.
Nie chcą rezygnować z ruchy, trzeba było zaangażować Hektorka :) I tak oto powstał najprostszy trening na świecie.
Nasz sposób jest taki: szukamy nie dużej górki lub wzniesienia, maleństwo na barana a my biegiem, pod biegiem lub spacerem zdobywamy szczyt i tak tyle razy na ile siły pozwolą. Zbiegając staramy się poruszać po przekątnej, a jeśli macie dobrą koordynację i znacie teren, spróbujcie tyłem.
Miłego treningu :)
I efekt końcowy... :)
Nie chcą rezygnować z ruchy, trzeba było zaangażować Hektorka :) I tak oto powstał najprostszy trening na świecie.
Nasz sposób jest taki: szukamy nie dużej górki lub wzniesienia, maleństwo na barana a my biegiem, pod biegiem lub spacerem zdobywamy szczyt i tak tyle razy na ile siły pozwolą. Zbiegając staramy się poruszać po przekątnej, a jeśli macie dobrą koordynację i znacie teren, spróbujcie tyłem.
Miłego treningu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz