Social bar

środa, 20 maja 2015

Fit food na wyjeździe


O tym jak jeść i nie zwariować na urlopie z Krewetką :)
Wyjazd, wyjazdem ale jeść też trzeba. Niestety wiele aktywnie trenujących i zdrowo odżywiających się osón na urlopie głupieje. Efektem jest tygodniowa ciążą spożywcza, wyrzuty sumienia, czy problemy z trawieniem. Hej pamiętajcie, że nasze wakacje to nie czas rozpusty dla żołądka. Nie odpuszczajcie sobie bo jesteście na urlopie. Jeśli wybieracie opcję z wyżywieniem, napewno w jadłospisie znajdą się zdrowe i pożywne produkty. Wystarczy po nie sięgnać.
Kierujmy się rozsądkiem. Nie wypijajmy nie zliczonych ilości alkoholu. dając sobie dyspenzę urlopową. Jeśli chcecie odpocząć od treningów jestem jak najbardziej za. Ale od zdrowej diety?? Jestem na NIE. I nie mówie tu fit paranoji, ale zdrowy i rozsądnym odżywianiu dopasowanym do miejsca i czasu w jakim się znajdziemy. Pozwalajcie sobie na grzeszki, od tego są wakacje. Ale nie podporządkowujcie zachciankom całego urlopu.

I tak to słowem wstępu i opiepszania drogich czytelników ;) przejdzmy do meritum czyli tego co jedliśmy my.
Wybraliśmy opcję samodzielnego gotowania, bo kto ma w domu małe Krewetki ten wie jak ciężko z dzieckiem dopasować się to sztywnych czasowo posiłków, a nie zawsze to co na talerzeu odpowiad małym smakoszom.





 Dzień zawsze zaczynaliśmy od shaka białkowego. I odkryliśmy ciekawy patent, ponieważ już 3-go dnia skończyła się nam odżywka białkowa. A że potrzeba matką wynalazku. do koktali zamiast naszego białka dorzucaliśmy pół kostki sera białego.



Nasze fit obiady to ryż lub makaron połączony z mięsem i warzywami w różnych kombinacjach. I tu uprzedzę Wasze pytania, tak jest to biały makaron i tak go jemy. Jeśli nie jesteście na ostrej redukcji to moim zdaniem nic się nie stanie jak raz na czas zasmakujecie w takim daniu. Ja makaron biały wybieram dlatego, że trafi się krócej i jest lżejszy niż ciemny, co w przypadku karmienia Krewetki jest dość istotnym elementem. A do tego zdradzę Wam sekret. Tata Krewetki nie lubi i nie jada makaronu i ryżu w innym kolorze :)




No i nasze grzeszki, czyli pizza. Jak dla mnie najzdrowszy wybór z niezdrowych. O pizzy pisałam już tutaj: pizza
Tymczasem zachęcamy do zdrowego odżywiania, nie szukania wymówek. ale powodów do konsekwentego ulepszania samego siebie.
Fit pozdrawiamy!!!




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz