Tak oto nasze spacery kończą się ostatnio zawsze tak samo czyli w piachu...
I nic w tym nie było by dziwnego gdyby nie to, że z wózkiem definitywnie się pożegnaliśmy i wszelkie podróże przeprowadzamy w chuście a częściej wisząc na ramieniu Mamy :)
Do piaskownicy chodzimy już od prawie miesiąca. Głównie dlatego, że Hektorek nie chce jeździć w wózku, a spacer wiadomo rzecz konieczna. Do tego odkryłam, że nasza słodka Krewetka bawiąc się w piachu i wyłażąc po schodach męczy się na tyle, że uwaga sam woła o powrót do domu i spanie, a to już rzecz wprost niesamowita :)
Tak, więc nie zaważając na dziwne spojrzenia starszych dzieci i ich Mam, bo w końcu co taki maluch może robić w piaskownicy?? Bawimy się świetnie na świeżym powietrzu....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz