Czyli Krewetka w krainie baśni i fantazji...
Jest coś magicznego w śnie dziecka. Nie wiem dokładnie co to takiego, ale wiem że nie mogę się oprzeć. Nie mogę się powstrzymać i prawie codziennie od 10 miesięcy, biegnę przed spaniem zrobić Krewetce zdjęcie. Jak widzę takiego słodkiego, bezbronnego aniołka, uroczo śniącego, spokojnie oddychającego i marzącego o niebieskich migdałach, sama śmieję się w duchu. Szczególnie mając świadomość, że zaraz jak otworzy te swoje łobuzerskie oczka, już zacznie kombinować, co też by tu nie wymyślić....
Cudny!!! I faktycznie słodziak :-*
OdpowiedzUsuńToteż nie mogę się powstrzymać od fotografowania :)
Usuń