Długo się zastanawiałam nad tym wpisem i długo dojrzewał we mnie...
O tym kto mieszka w środku dowiedzieliśmy się miesiąc temu. Najpierw podzieliliśmy się tą informacją z bliskimi, później chciałam zrobić super zdjęcia, a teraz tak całkiem aktualnie całkiem umknęło mi to z głowy, bo od początku czułam kto tam jest...
No może nie od początku, jak jakiegoś trzeciego miesiąca kiedy diametralnie zmieniłam oczekiwanie co do płci maleństwa.
Na początku chciałam chłopca, bo już jednego mam i nie ukrywam znam instrukcję obsługi, do tego Hekcio z bratem mógłby świetnie się bawić, dogadywać i mieszkać w tym samym pokoju - o prosta ja...
Jednak z czasem dotarło do mnie, że dziewczynka była by dopełnieniem naszej rodziny - spokojna i delikatna, skutecznie uspokajała bym temperamenty moich chłopaków...
Bylibyśmy wtedy też wzorcową rodziną - syn pierworodny i córka.
Wiem, że powiecie najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe, ale nie oszukujmy się każdy ma jakieś oczekiwania, marzenia czy preferencję, bo ten dzidziuś jest w końcu nasz!!!
Tak oto zgodnie z prawem przyciągania - to czego pragniesz staje się rzeczywistością - już pod koniec listopada na świecie powitamy naszą córeczkę!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz